flamengista flamengista
3027
BLOG

Uchodźcy: przyjmować i to czym prędzej!

flamengista flamengista Społeczeństwo Obserwuj notkę 80

Dziwi mnie rozwój debaty nad uchodźcami w UE, w tym pomysłem rządowym o przyjęciu 2 tysięcy uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki. Mniejsza o zwykłe poczucie przyzwoitości, o przypomnienie czasów II wojny światowej, gdy społeczeństwa zachodnie i nie tylko udzielały naszym rodakom bezinteresownej pomocy, podobnie było też w okresie stanu wojennego. Szkoda odwoływania się - co czyni bezkutecznie Janina Ochojska - do sumień i chrześcijańskiej wspólnoty wartości. Wiadomo, mentalność Kalego zawsze zwycięży - niezależnie od narodowości i kręgu kulturowwego. Dlaczego Polacy mieliby być inni?

Dlatego bardzo mnie dziwi, że w dyskusji eksperci od spraw migracyjnych nie zwracają uwagi na wymierne korzyści z przyjęcia uchodźców z Syrii i Erytrei przez Polskę. Tak, to nie żart - korzyści. Przestańmy apelować o humanitaryzm i zwykłe poczucie przyzwoitości, porozmawiajmy o naszych interesach narodowych.

Sprawa wbrew pozorom jest bardzo prosta. Polska, choć tego nie chcemy widzieć - jest w skali całego świata krajem stosunkowo zamożnym. Wiem, zaraz rozpocznie się koncert szyderców i puszczona zostanie zgrana płyta - o ubóstwie, umowach śmieciowych, marginalizacji społecznej... To wszystko prawda, nie należy tego absolutnie bagatelizować (co czyni red. Meller - vide mój ostatni wpis). Ale i tak dla przeciętnego Afgańczyka, Pakistańczyka, Palestyńczyka z Gazy, Irakijczyka czy Syryjczyka Polska jest krainą mlekiem i miodem płynącą, oazą dobrobytu i bezpieczeństwa. Takie są fakty, z którymi nie sposób dyskutować. U nas nie spadają bomby, szaleńcy z ISIS nie dekapitują jeńców, działają szpitale i urzędy, sklepy są zaopatrzone a i pracę znaleźć można (choć na ogół słabo płatną).

Hiszpania, Włochy, Portugalia i Grecja - te kraje w latach 80-tych miały standard życia znacznie niższy od Polski. Obecnie Grecja i Portugalia, podobnie jak południowa część Hiszpanii i Włoch tak się spauperyzowały, że średni poziom zarobków (po uwzględnieniu kosztów życia) jest zbliżony do Polski, a w przypadku największych polskich metropolii (Kraków, Poznań, Wrocław, nie mówiąc nawet o Warszawie) jest znacznie niższy. Mimo to kraje te od 20 lat zalewały i zalewają nadal fale imigrantów. Było to dla nich zupełnym zaskoczeniem: przez całe lata 60 i 70 setki tysięcy Włochów, Hiszpanów, Greków i Portugalczyków emigrowało za chlebem - do bogatszych krajów europejskich, USA i Australii. Efektem tego nagłego i niespodziewanego napływu są tragiczne wręcz problemy z integracją imigrantów - na przykład na południu Włoch w Apulii występują wiejskie getta - dzikie miasta bez żadnej infrastruktury, przypominające obozy dla uchodźców na Bliskim Wschodzie - gdzie policja nie ma wstępu, a rządzą zorganizowane grupy przestępcze. Z drugiej jednak strony starzejący się Włosi czy Hiszpanie bardzo sobie cenią tanich pracowników z Albanii, Rumunii czy Ukrainy, pracujących w rolnictwie, na budowach i w sektorze usług opiekuńczych. Bez tych imigrantów standard życia południowych Europejczyków z UE byłby znacznie niższy.

Prędzej czy później podobna fala imigrantów  trafi również do Polski. To tylko kwestia czasu. Niestety, nadal nie jesteśmy na przyjęcie znaczącej grupy cudzoziemców gotowi. Dlatego trzeba powiedzieć wprost: pojawiający się właśnie w UE uchodźcy z Bliskiego Wschodu i Afryki są okazją. Okazją, by stosunkowo łatwo przetestować pewne rozwiązania - rozwinięte przez naszych ekspertów i urzędników - w praktyce. Nie ma bowiem innej możliwości, jak uczenie się na błędach. Lepiej więc popełnić pewne błędy przy przyjmowaniu 2 tysięcy osób niż w przyszłości, gdy będziemy mieć 2 tysięcy nowych cudzoziemców, ale w skali miesiąca, albo i tygodnia.

Cynicznie więc reasumując: przyjęcie tych uchodźców jest w naszym interesie. Nigdy bowiem - poza krótkim epizodem czeczeńskim - nasze urzędy nie miały bowiem do czynienia z tak liczną falą przyjazdów w tak krótkim czasie. To okazja na przetestowanie istniejących rozwiązań w zakresie programów integracyjnych (wsparcie psychologiczne, pomoc w akulturacji i odnalezieniu się w nowej rzeczywistości ekonomicznej).

Co więcej, to próba - podkreślam to na sam koniec - która w sumie nie wiele będzie nas kosztować. Przyjmując tych ludzi, ratujemy ich przed utratą życia. Jeśli się nam uda skutecznie im pomóc, zostaną w Polsce, będą tu płacić podatki i rozwijać naszą gospodarkę. Jeśli natomiast ten projekt zakończy się klęską - to będziemy mogli wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. A w takim wypadku o tych uchodźców też nie trzeba się będzie martwić. Spokojna głowa, nie zostaną w Polsce by żyć z polskich zasiłków. Wyjadą do zamożniejszych krajów UE, głównie do Niemiec. Więc i koszty niepowodzenia będą minimalne...
 

flamengista
O mnie flamengista

Założyłem bloga, bo denerwuje mnie poziom dyskusji na tematy ekonomiczne, która toczy się w polskim internecie. Szczególnie teraz, gdy wchodzimy w okres spowolnienia, a może nawet (odpukać!) recesji. Idea bloga jest prosta - przedstawienie diagnoz/opisu polskiej gospodarki w sposób przystępny, właśnie "na chłopski rozum". Na ile to się uda, zależy nie tylko ode mnie, ale i od użytkowników:)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo