flamengista flamengista
2524
BLOG

Lasota nie dla Krakowa?

flamengista flamengista Polityka Obserwuj notkę 47

Nie ukrywam, że miałem już dość rządów Jacka Majchrowskiego w Krakowie. Nie wynikało to jedynie z antypatii dla prezydenta, który potrafił pchać nos w nie swoje sprawy (wypowiedź nt. polityki zagranicznej G.W. Busha, co doprowadziło do żenujących scen przy wizycie prezydenta USA w Krakowie), brnął w kosztowne inwestycje (2 stadiony piłkarskie zamiast jednego) i nie potrafił uporać się z upadkiem Rynku i okolic (tzw. cocomizacja centrum historycznego).

Chodziło o czystą pragmatykę. Majchrowski, choć dawniej związany z SLD w zasadzie nie ma żadnego zaplecza politycznego na poziomie krajowym. Taki prezydent nie jest więc w stanie nic "załatwić" na poziomie centralnym, co wpisuje się w długoletnią tradycję pomijania Krakowa w podziale publicznych pieniędzy (np. brak środków na dokończenie obwodnicy, ekspresówkę na Warszawę i szybką kolej do stolicy).

Krakowowi potrzebny jest więc prezydent należący do politycznego mainstreamu, który mógłby wykorzystać swoje kontakty partyjne do lobbingu na rzecz Krakowa na poziomie centralnym. Ponieważ na PO liczyć się tutaj nie dało (Małopolskie władze Platformy ostatecznie się skompromitowały, wystawiając kandydata który zajął 4 miejsce!) - jedyna nadzieja była paradoksalnie w PiS.

Marek Lasota wydawał się sensowną alternatywą, człowiekiem kompromisu. Politykiem potrafiącym współpracować z PO i PiS. Wykładowcą wyższej uczelni, ale i człowiekiem sprawnie zarządzającym instytucją publiczną (krakowski IPN). Osobą kulturalną, potrafiącą merytorycznie wypowiadać się w mediach i mającą ciekawy program polityczny.

Niestety, to wszystko było na nic. Dziś powiem gruchnęła wieść, że Marek Lasota być może nawet nie jest mieszkańcem Krakowa, a z pewnością (co sam przyznał) - nie płaci w Krakowie podatków.

Ręce opadają. Polityk stanowiący po raz pierwszy od dłuższego czasu sensowną alternatywę dla urzędującego prezydenta nie rozumie najwyraźniej rzeczy absolutnie podstawowych. Kraków - podobnie jak Warszawa - od dawna boryka się z problemem przyjezdnych, którzy z Krakowa chętnie biorą nie dając wiele w zamian. Chodzi więc o osoby, które do grodu Kraka przyjechały za pracą, ale ani nie kupiły tutaj mieszkania (nie płacą więc podatku od nieruchomości), ani nie płacą tutaj podatku dochodowego. Osób które w Krakowie mieszkają i pracują, a rozliczają się z PIT w miejscu zameldowania jest blisko 150 tys. Te osoby chętnie korzystają z krakowskiego transportu publicznego, dróg, chodników, parków, szkół, żłobków i przedszkoli - ale się do ich utrzymania nie dokładają. W ten sposób Kraków traci rocznie min. 150 mln złotych - czyli 50% środków na inwestycje strategiczne w budżecie na 2015 rok.

Trzeba to nazwać wprost - ci ludzie zwyczajnie pozbawiają Krakusów i miasto Kraków z należnych podatków, dodatkowo sami sobie szkodząc. Te same osoby przecież narzekają na kolejki do przedszkoli i żłobków, dziurawe i słabo oświetlone ulice i coraz gorszą komunikację publiczną. Zupełnie się nie zastanawiając, skąd wziąć na to pieniądze.

Szkoda, że wielu ludzi tego nie rozumie. Jeśli jednak nie rozumie tego kandydat na prezydenta miasta, to jest to kompletna tragedia i czynnik absolutnie dyskwalifikujący. Magistrat od kilku lat prowadzi kampanię miejską, zachęcającą ludzi mieszkających w Krakowie do płacenia tutaj podatków. W tym kontekście Marek Lasota, otwarcie mówiący o tym że podatki płaci w Olkuszu pasuje na fotel prezydenta jak pięść do nosa.

Panie Marku: jeśli płaci Pan podatki w Olkuszu, to niech tam Pan kandyduje - na burmistrza.

 

flamengista
O mnie flamengista

Założyłem bloga, bo denerwuje mnie poziom dyskusji na tematy ekonomiczne, która toczy się w polskim internecie. Szczególnie teraz, gdy wchodzimy w okres spowolnienia, a może nawet (odpukać!) recesji. Idea bloga jest prosta - przedstawienie diagnoz/opisu polskiej gospodarki w sposób przystępny, właśnie "na chłopski rozum". Na ile to się uda, zależy nie tylko ode mnie, ale i od użytkowników:)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka