flamengista flamengista
3581
BLOG

Dlaczego odpuszczam OFE

flamengista flamengista Gospodarka Obserwuj notkę 76

Nie chciałem pisać o OFE, bo sprawa jest z góry przegrana. Jednak gdy przeczytałem ten artykuł, to ciśnienie podskoczyło i postanowiłem zareagować. Takiej dawki populizmu, podpieranej autorytetami poważnych autorytetów dawno nie słyszałem.

A więc po kolei: Ryszard Petru twierdzi, że: "OFE wybierają osoby lepiej wykształcone, lepiej zarabiające, z większych miast. To dlatego, że te osoby lepiej rozumieją, na czym polega rynek kapitałowy, że emerytura musi pochodzić z różnych źródeł. Są bardziej świadome, wiedzą, co wybierają i dlaczego podejmują taką decyzję". Z kolei Jeremi Mordasewicz uważa, że: "To wynika z wyższej świadomości ekonomicznej. Takie osoby trafniej podejmują decyzje, bo są bardziej świadome procesów gospodarczych."

Eufemistycznie podsumuję: g...uzik prawda! To są niestety kompletne bzdury. Pozostanie w OFE wynika raczej z głupiej mody i własnie rozpaczliwie niskiej świadomości ekonomicznej i wiedzy na temat funkcjonowania rynku kapitałowego. Hipsterstwo w dziedzini finansów niestety nie popłaca.

Nie mam się zamiaru rozpisywać, wytłumaczę to na chłopski rozum.

Otóż w grę wchodzą 2 procesy:

1. Kupą, Panowie, kupą

2. Doimy krowę aż padnie

Odnośnie pierwszego punktu. Mamy (nie)stety demokrację, co oznacza po prostu że większość ma zawsze rację. Jeśli mamy do podjęcia trudną decyzję ekonomiczną a mamy zbyt wiele niewiadomych - najlepiej niestety patrzeć, jak zachowuje się WIĘKSZOŚĆ. Nie mówię o pędzie na Amber Goldy i Bezpieczne Kasy Oszczędności, bo wbrew pozorom nabrać się na to dała mniejszość. Tu mamy twarde dane: do tej pory w OFE zostało 7,6%, natomiast wg. optymistycznych (dla towarzyst emerytalnych) szacunków zostać ma w nich ostatecznie 10% dotychczasowych klientów. Ergo: 90% uciekło do ZUS (a raczej - biernie wyraziło zgodę na przenosiny).

W tej sytuacji należy się zastanowić: w jakiej sytuacji jest przedsiębiorca, który w ciągu roku utraci 90% swoich dotychczasowych klientów? Nie trzeba mieć doktoratu z ekonomii by stwierdzić, że jego położenie nie jest najkorzystniejsze. Czy chciałbym więc w takiej firmie pozostawić środki, z których ma być finansowana moja emerytura? Wolne żarty...

Za to te 90% klientów OFE które trafiło do ZUS w młodej polskiej demokracji będzie stanowiło zdecydowaną większość, a więc grupę nacisku silniejszą niż górniczo-rolnicze lobby. Więc już politycy będą się martwić, by system był wypłacalny - inaczej stracą władzę, a w najczarniejszym scenariuszu (rewolucja w obliczu bankructwa państwa!) - może nawet i życie.

Odnośnie drugiego punktu. Wiadomo, że towarzystwa emerytalne nie biorą naszych składek za "Bóg zapłać". Prowizje za obracanie naszymi pieniędzmi były od początku spore i dopiero niedawno zostały urzędowo ograniczone. Ale wysokość prowizji była dostosowana do liczby klientów - przy takiej masie (14 mln osób) można było ustąpić politykom i trochę obniżyć opłaty - bo i tak przychody z działalności były spore. Teraz, jak w OFE zostanie 10% klientów nagle znacząco spadną wpływy. Oczywiście pierwszą decyzją towarzystw emerytalnych będą (pewnie już są!) gwałtowne cięcia kosztów. A więc zwalnianie pracowników, zamykanie oddziałów. To może się odbić na jakości obsługi, pytanie czy nie odbije się także na efektywności inwestowania kapitału powierzonego przez klientów? Są jednak granice zwalniania. Mówimy o wielkich firmach, które są trudno sterowne. W wielkich organizacjach - publicznych czy prywatnych - rządzi biurokracja, a urzędnicy potrafią bronić swoich stołków.

Moim zdaniem kosztów działalności towarzystw obsługujących OFE nie uda się zmniejszyć proporcjonalnie do spadków przychodów z tytułu odpływu klientów. A od początku kapitalizmu koszt swojej działalności przedsiębiorca zawsze ostatecznie przerzuca na swojego klienta.

Wyborcza pisze: "W funduszach emerytalnych zostają głównie najzamożniejsi Polacy". Cóż, kto bogatemu zabroni być rozrzutnym...

Ja jednak wolę ZUS. Nie dlatego, że mam jakiekolwiek złudzenia co do swojej emerytury. Chodzi raczej o zimną kalkulację i wybór mniejszego zła.

flamengista
O mnie flamengista

Założyłem bloga, bo denerwuje mnie poziom dyskusji na tematy ekonomiczne, która toczy się w polskim internecie. Szczególnie teraz, gdy wchodzimy w okres spowolnienia, a może nawet (odpukać!) recesji. Idea bloga jest prosta - przedstawienie diagnoz/opisu polskiej gospodarki w sposób przystępny, właśnie "na chłopski rozum". Na ile to się uda, zależy nie tylko ode mnie, ale i od użytkowników:)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka